czwartek, 17 września 2015

Nowy sprzęt dla młodych żeglarzy z całej Polski

100 zestawów żagli do łodzi Optimist, kamizelek i materiałów edukacyjnych trafi do 20 klubów żeglarskich w całym kraju. Wszystko to dzięki współpracy Ministerstwa Sportu i Turystyki, Polskiego Związku Żeglarskiego i Grupy Energa. To już kolejny raz kiedy partnerzy przekazują wsparcie sprzętowe ośrodkom szkolącym młodych żeglarzy. Akcja jest częścią największego w kraju projektu żeglarskiego dla młodzieży Energa Sailing.




Dostęp do wysokiej jakości sprzętu jest niezwykle istotny w pierwszym etapie szkolenia żeglarskiego – mówi Maciej Ruwiński z Grupy Energa. ­Możliwość pływania na nowym, bezpiecznym sprzęcie daje dzieciom i młodzieży szansę poznania żeglarstwa od najlepszej strony i zarażenia się pasją do tego sportu. Popularyzacja żeglarstwa jest jednym z naszych priorytetów w obszarze promocji aktywności ruchowej najmłodszych – dodaje.

Grupa Energa od lat aktywnie angażuje się w promocję i wspieranie żeglarstwa, szczególnie wśród dzieci i młodzieży szkolnej. Dzięki temu rokrocznie grupa kilkuset dzieci ma szansę rozpocząć bezpłatną naukę żeglowania w ramach ogólnopolskiego programu edukacji żeglarskiej Energa Sailing. Jak dotąd w trzech edycjach programu wzięło udział 3000 dzieci, którzy uczyli się pływać na łodziach klasy Optimist a od tego roku również na deskach windsurfingowych. 5000 natomiast uczestniczyło w specjalnie zorganizowanych warsztatach edukacyjnych, a dodatkowe spotkania warsztatowe z zakresu podstaw żeglarstwa, bezpieczeństwa na wodzie i zdrowego stylu życia zostały przeprowadzone w 42 szkołach.

Nieco starsi, już doświadczeni młodzi żeglarze ścigali się w cyklu regat Energa Sailing Cup, który wyłonił grono najzdolniejszych stypendystów, otrzymujących wsparcie finansowe w rozwoju kariery sportowej.

Równie istotne jest doposażenie w sprzęt klubów z całego kraju, które Grupa Energa realizuje wspólnie z MSiT i PZŻ. Do tej pory partnerzy przekazali na ręce ośrodków żeglarskich 70 łodzi Optimist wraz z pełnym wyposażeniem oraz 20 kompletnych desek windsurfingowych. Tegoroczna akcja przekazania sprzętu obejmuje 100 zestawów złożonych z żagli do łodzi Optimist, kamizelek ratunkowych oraz materiałów edukacyjnych. Trafią one do 20 klubów żeglarskich z 9 województw: zachodniopomorskiego, pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, wielkopolskiego, mazowieckiego, dolnośląskiego i małopolskiego. 10 kolejnych ośrodków otrzyma zestawy materiałów edukacyjnych, pomocnych w szkoleniu żeglarskiej młodzieży.

Zakup i utrzymanie sprzętu są bardzo ważne do tego aby zapewnić młodym sportowcom możliwość nauki podstaw żeglarstwa i sportowego rozwoju – mówi Tomasz Chamera, wiceprezes PZŻ. Cieszymy się, że wspólnie z Energą i Ministerstwem Sportu możemy wspierać polskie kluby w realizacji tej kluczowej potrzeby. Liczymy, że dzięki nam liczba osób rozpoczynających i kontynuujących trening żeglarski będzie każdego roku rosła – dodaje.

Akcja przekazania sprzętu żeglarskiego będzie sukcesywnie realizowana do końca września tego roku.
2015-09-17 | Autor: Informacja prasowa

wtorek, 15 września 2015

Poziom wody poniżej minimum! Żegluga na Wielkich Jeziorach Mazurskich na własne ryzyko!

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej poinformował o zamknięciu szlaku żeglugowego w Systemie Wielkich Jezior Mazurskich z powodu spadku poziomu wody poniżej minimalnego. "Żegluga po Systemie Wielkich Jezior Mazurskich jest możliwa na własne ryzyko użytkownika" - poinformował RZGW.

Autor: RZGW Warszawa

Pełna treść komunikatu:

"Na podstawie art. 92 ust. 1 ustawy z dn. 18 lipca 2001r Prawo wodne oraz art. 43 ust. 6 ustawy z dn. 21 grudnia 2000r o żegludze śródlądowej niniejszym informujemy wszystkich użytkowników drogi wodnej Systemu Wielkich Jezior Mazurskich, iż z dn. 15.09.2015r zamykamy dla żeglugi drogę wodną na tym Systemie. Powodem tego stanu rzeczy jest obniżenie się stanów wody poniżej poziomu minimalnego (rz. 115,55 m npm), ustalonego w pozwoleniu wodnoprawnym. Spowodowane jest to przedłużającą się suszą hydrologiczną. Przy tak niskim stanie wody nie są zagwarantowane minimalne głębokości tranzytowe, dla drogi wodnej klasy Ia i II.

Informujemy również, że oznakowanie nawigacyjne szlaków żeglownych pławami (bakeny czerwone i zielone), zostanie pozostawione na wodzie dla bezpieczeństwa żeglugi. Żegluga po Systemie Wielkich Jezior Mazurskich jest możliwa na własne ryzyko użytkownika.

Komunikat obowiązuje aż do odwołania."

piątek, 11 września 2015

S/y Selma Expeditions: Przejście Północno Zachodnie pokonane

Jacht Selma Expeditions - żeglując w ramach projektu: "Śladami arktycznych wypraw polarnych i Amundsena" - pokonał arktyczne Przejście Północno Zachodnie (North West Passage - NWP), jedną z najtrudniejszych tras żeglarskich na świecie.






NWP prowadzi od strony wschodniej z Północnego Atlantyku, okolic Grenlandi, Morza Baffina i Cieśniny Lancaster - na zachód, aż do Cieśniny Beringa, w okolice Alaski i Północnrgo Pacyfiku. Szlak NWP liczy ponad 3.000 Mm (ponad 5,5 tys. km), w tym ponad 1000 Mm (ponad 1,8 tys. km) przez obszary lodu, rozmarzającego tylko okresowo w krótkich miesiącach letnich. Przejście to kilka możliwych tras między wyspami Arktycznego Archipelagu Kanadyjskiego. To potencjalnie, prawie o 1/3, krótsza trasa z Europy na Daleki Wschód.

10.09.2015. nad ranem czasu polskiego, Selma Expeditions z kpt. Piotrem Kuźniarem i 7-mio osobową załogą pokonał Cieśninę Berringa i wpłynął na Morze Beringa. W ten sposób Selma dołączyła do elitarnej grupy ok. 200 jachtów, która - od czasu Amundsena - odbyła rejs Przejściem Północno-Zachodnim - przez Arktykę Kanadyjską (North West Passage) oraz 6tym jachtem pod polską banderą i 11tym z polską załogą, który tego dokonał. Pomimo postępującego zmniejszenia zalodzenia w Arktyce - Przejście Północno-Zachodnie dalej - jest jednym z najtrudniejszych tras żeglarskich na świecie.

Po 3 686 milach (ponad 6 800 km) i 37 dniach żeglugi od wyjścia z Sisimiut na Grenlandii, Selma symbolicznie kończy trasę Przejścia Północno Zachodniego (NWP) - przekraczając szeroką na ok. 85 km Cieśninę Beringa, geograficzną granicę pomiędzy Azją i Ameryką Płn. To właśnie tutaj przebiega linia zmiany daty. Cieśnina Beringa łączy Morze Czukockie z Morzem Beringa czyli Ocean Arktyczny z Pacyfikiem.

Rejsy arktyczną trasą North West Passage ze wschodu na zachód (z północnego Atlantyku na północny Pacyfik) możliwe są tylko pomiędzy sierpniem i październikiem. W pozostałym okresie, a czasami nawet wcześniej cały szlak skuwa lód. Ta morska droga z Europy do wschodniej Azji jest krótsza od tradycyjnej o ok. 1/3 i prowadzi drogami wodnymi wewnątrz kanadyjskiego Archipelagu Arktycznego. Pierwszy raz North West Passage pokonał 110 lat temu legendarny norweski polarnik - Roald Amundsen na 45tonowym kutrze GJØA. Wtedy zajęło to mu 3 lata. Dotychczas przepłynęło tą drogą ok. 220 jachtów żaglowych z całego świata, w tym 10 z polskimi załogami. Pierwszymi Polakami, którzy pokonali NWP byli dokładnie 30 lat temu (!) Wojtek Jacobson, Janusz Kurbiel i Ludomir Mączka na jachcie VAGABOND’EUX - pod francuską banderą. Był to rejs wymagający wielkiej wytrzymałości. Jacht Vagabond musiał 3 razy zimować w Arktyce. Pierwsze jachty pod polską banderą, które dokonały przejścia NWP to s/y NEKTON oraz s/y STARY - w 2006 roku.

Cała trasa North West Passage była pasjonującym spotkaniem z przyrodą oraz z rdzennymi mieszkańcami tych terenów - Iniutami i z historią odkrywania i zdobywania tego przejścia. Największe wrażenie na załogantach Selmy zrobiła Wyspa Dewon z marsjańskim krajobrazem gór stołowych i osypującymi się skałami osadowymi. To także miejsce przyjazne żeglarzom. Głębokie fiordy oferują tu bezpieczne schronienie na kotwicy. Inne szczególne miejsce to Fort Ross - z opuszczoną faktorią Hudson's Bay Company, której agenci skupowali tu skóry cennych lisów polarnych, białych niedźwiedzi i fok. Na początku XX wieku za tymi futrami szalały "wyższe sfery" Ameryki i Europy. Teraz niezamieszkałe budynki faktorii wciąż stoją i w razie konieczności służą zabłąkanym wędrowcom i żeglarzom. To właśnie tam można znaleźć na stronach księgi pamiątkowej wpisy naszych poprzedników na tej trasie, także z polskich jachtów.





Kolejne niezapomniane miejsce to malownicze przejście wąską cieśniną Bellota znaną z bardzo silnych prądów, gdzie na samym środku spotkano białego niedźwiedzia i trzy białe wieloryby - biełuchy. Płynący tędy prąd zapewnia chyba dostatek pokarmu bo i fok było tu sporo. Inne zapamiętane obrazki to - spotkanie w okolicach Gjoa Haven - swobodnie wędrującego ogromnego woła piżmowego, a w okolicach Cambridge Bay, w Narodowym Parku Mount Pelly, największe na świecie tereny kanadyjskich gęsi lęgowych.

Najciekawsze spotkania z mieszkańcami tych pięknych i surowych terenów - to na pewno te ze społecznością Innuitów w Toloyoak. Chmary ciekawskich, wszędobylskich i roześmianych dzieciaków. Selma i jej polska załoga - byli tam atrakcją. Wizyta w szkole oraz zwiedzanie pokładu jachtu pod biało-czerwona banderą przez ponad setkę maluchów to na pewno niezłe przeżycie. Sto mil dalej, w Gjoa Haven trafiliśmy na inuicke "Święto Końca Lata". Okazja do poznania lokalnych tańców, śpiewu oraz zobaczenia inuickich rzeźbiarzy przy pracy.

Kolejne wrażenia odkrywane w kolejnych zatokach i cieśninach - to pamiątki po odkrywcach i uczestnikach wielkich wypraw arktycznych sprzed ponad 100 lat, takich jak wyrzucony na brzeg wrak statku HMS Fury z wyprawy admirała Williama Edwarda Parry, czy dzwon wydobyty z wraku statku EREBUS z nieszczęsnej wyprawy Franklina oraz kolekcje przedmiotów codziennego użytku zebrane wśród Innuitów w okolicach Gjoa Haven przez Amundsena, który to miejsce nazwał i tak upodobał.

Pisząc o polskich rejsach Przejścia Północno-Zachodniego (North West Passage) nie wolno zapominać jeszcze jednego nazwiska: Wojciech (Victor) Wejer. To Polak od lat mieszkający w Toronto w prowincji Ontario w Kanadzie, który co prawda osobiście nie przepłynął Przejścia Północno-Zachodniego ale wie o nim wszystko i od dziesiątek lat zbiera i analizuje wszystkie możliwe informacje na temat żeglugi w Arktyce, a następnie wspomaga swoją wiedzą płynące tam jachty. Dzięki nowoczesnym środkom łączności - jako "routier na lądzie" (nawigator lodowy) Wejer pilotuje praktycznie wszystkie polskie jachty i wiele innych pod banderami z całego świata, które żeglują przez Arktykę. Dzięki łączności satelitarnej, Wojciech (Victor) Wejer był stałym konsultantem rejsu Selma Expeditions przez Przejście Północno-Zachodnie. Wojciech (Victor) Wejer jest też autorem locji - przewodnika dla żeglujących przez Przejście Północno-Zachodnie, pod tytułem: "Yacht Routing Guide to the North West Passage: Reported safety of anchorages and shelters" oraz współautorem książki: "Arctic and Northern Water.

Międzynarodowe zainteresowanie Arktyką jest coraz większe, a transport morski, z powodu zmniejszania się powierzchni lodów - staje się coraz łatwiejszy. Tylko w ostatnich 2 tygodniach pobliską Alaskę odwiedził Prezydent USA, a na Morzu Beringa manewry prowadziły statki chińskiej marynarki wojennej. Gwałtownie zwiększyła się też aktywność arktycznych projektów rosyjskich. Nie jest tajemnicą, że Arktyka posiada jeszcze nie-wydobywane ogromne złoża ropy (ok. 15% zasobów światowych) i gazu (około 30 % zasobów światowych). Obecnie, kiedy polarny lód powoli zanika - światowe potęgi, na czele z arktyczną piątką: Rosja, USA, Kanada, Dania, i Norwegia - chcą kontrolować i wydobywać te bogactwa, które w dodatku znajdują się dwa razy bliżej do Azji i zachodnich wybrzeży USA, niż obecne eksploatowane. . Na pewno może to zaburzyć naturalny eko-system, co może mieć wpływ na klimat - także ten w Europie i Polsce. Ale wyścig już się rozpoczął. Może załoganci obecnego rejsu Selma Expeditions będą jednymi z ostatnich podziwiających Arktykę w swojej jeszcze naturalnej postaci.

To jeszcze nie koniec wyprawy "Śladami arktycznych wypraw polarnych i Amundsena".. Przed załogą Selmy jeszcze blisko 1000 mil żeglugi (ok. 1,850 km) przez trudne, szczególnie we wrześniu, Morze Beringa - w drodze do Dutch Harbour na Aleutach (Alaska). Trudnością są małe głębokości, stroma falę i częste sztormy. Pamiętamy, że to tutaj kręcono serial TV DISCOVERY - "Najtrudniejsze Zawody Świata" - o poławiaczach krabów. Obecnie wiatr wieje z siłą 7. stopni B. i ma trochę się wzmóc do 8. B. Dobrze, że z dobrego dla nas kierunku. Selma powinna dotrzeć do finalnego portu - na przełomie trzeciego i czwartego tygodnia września. Ale jak zawsze na oceanach, a na morzach polarnych szczególnie - o wszystkim zadecyduje pogoda...

Pozdrawiamy z s/y Selma Expeditions na Morzu Beringa
- Piotr Kuźniar z załogą.

Źródło: Selma Expeditions.com

czwartek, 10 września 2015

Pierwszy polski prom elektryczny połączy Gdańsk z Helem.

Na zdjęciu ZeroCat - pierwszy na świecie zasilany elektrycznie prom do przewozu samochodów i ludzi. Zaprojektowany przez polskie biuro projektowe, wybudowany w polskiej stoczni. Obecnie pływa w Norwegii. Fot. nelton.pl




Budowa promu elektrycznego kursującego między Gdańskiem a Helem nabiera coraz bardziej realnych kształtów. Prom pasażersko-samochodowy ma przewozić około 80 samochodów i 200 pasażerów. O planach realizacji przedsięwzięcia rozmawiali pomysłodawcy i partnerzy idei oraz goście podczas targów Baltexpo 2015. Panel został zorganizowany przez portal GospodarkaMorska.pl oraz Klaster Logistyczno-Transportowy Północ-Południe.

- Z pewnością sama idea połączenia promowego pomiędzy Gdańskiem a Półwyspem Helskim nie jest żadnym „odkryciem Ameryki”. Jednak połączenie kilku nowych faktów sprawia, że tego typu projekt po raz pierwszy nabiera realnych kształtów. Dziś sprzyjają nam nowe technologie pozwalające na budowę niezwykle ekologicznego i innowacyjnego promu hybrydowego - to stwarza bardzo dobre perspektywy finansowania. Tym bardziej, że Gdańsk posiada infrastrukturę w postaci nowoczesnego Terminalu Westerplatte, który za chwilę skomunikowany będzie z głównymi dzielnicami Gdańska poprzez tunel pod Martwą Wisłą, a dzięki ostatnim inwestycjom (nowa Trasa Sucharskiego oraz Obwodnica Południowa) już dzisiaj jest świetnie skomunikowany z obwodnicą Trójmiasta, autostradą A1 oraz trasą S-7 - stwierdził pomysłodawca projektu Mateusz Kowalewski z portalu GospodarkaMorska.pl.

Marek Świeczkowski, prezes Klastra Logistyczno-Transportowego Północ-Południe, tchnął życie w pomysł realizacji tego przedsięwzięcia. Wraz z partnerami projektu podpisał już list intencyjny w tej sprawie. Prom ma mierzyć 80 m długości, będzie dysponował miejscem na 60-80 samochodów oraz ponad 200 pasażerów. Projekt promu ma być stworzony przez polskie biuro projektowe, a budową ma zająć się polska stocznia.

- Jesteśmy autorami projektu pierwszego elektrycznego promu na świecie, który Polacy zbudowali dla Norwegów. Jeśli oni mogą wdrażać innowacje w życie, dlaczego nie my? - skomentował Zbigniew Deinrych, senior advisor, z biura projektowego Nelton. - Już rozpoczęliśmy prace nad tym projektem. Jesteśmy na etapie opracowywania koncepcji studyjnej promu, który będzie innowacyjny i przyjazny dla środowiska – dodał Zbigniew Deinrych.

Zaprojektowany przez biuro Nelton prom mógłby powstać w Stocznia Remontowej Nauta, która posiada bogate doświadczenie w budowaniu innowacyjnych jednostek z zastosowaniem najnowszych technologii.

- Realizowaliśmy różne projekty finansowane przez unię, rządy norweskie, irlandzkie, angielskie. Możemy pochwalić się nawet udziałem w podobnej inwestycji budowy jednostki, która połączyła komunikacyjnie dwa porty – powiedział Reza Sohrabian, Head of Commercial Departament, Stocznia Remontowa Nauta.

Realizacja inwestycji będzie kosztowała około 40 mln zł. W tej chwili trwa poszukiwanie sposobów na sfinansowanie projektu.

- Z racji tego, że jest to innowacyjny projekt badawczo-naukowy i na wielu płaszczyznach prototypowy, liczymy na finansowanie jego budowy ze środków krajowych, ale też zagranicznych np. z programu Horyzont 2020 , czy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Warto też zwrócić uwagę na środki, które są do zdobycia w Inteligentnych specjalizacjach Pomorza. W Urzędzie Marszałkowskim będą przeznaczone pieniądze na rozwój Pomorza, z których możemy skorzystać – oświadczył Marek Świeczkowski, prezes Klastera Logistczno-Transportwego Północ-Południe.

Jak podkreślają pomysłodawcy, idea powstania połączenia Gdańsk-Hel w zaproponowanej przez nich formie jest wręcz niezbędna. Istniejące przeprawy promowe na tej trasie funkcjonują tylko w sezonie i obsługują tylko ruch pasażerski. Zdaniem entuzjastów budowy elektrycznego promu, na całorocznych przeprawach promu pasażersko-samochodowego zyskają wszyscy: mieszkańcy, turyści, przedsiębiorcy. Drogą morską można by przeprawiać również różne towary do sklepów czy firm zlokalizowanych na w tym rejonie. Korzyści z tego rozwiązania byłyby obopólne dla Gdańska i Półwyspu Helskiego.

- To połączenie spowoduje ożywienie pod każdym względem. Liczymy na zdobycie stałych klientów przeprawiających się tą drogą, którzy zapewnią płynność finansową projektu – komentowali uczestnicy spotkania.

- Oczywiście chodzi też o odkorkowanie trasy z Trójmiasta na Hel. Wzmożony w sezonie ruch powoduje, że od lat trzeba stać w wielogodzinnych korkach, żeby dostać się na Półwysep - dodał kapitan Jerzy Uziębło, wieloletni prezes Krajowej Izby Gospodarki Morskiej.

Rozmowy w sprawie realizacji projektu są zaawansowane. Pomysłodawcy przedstawili założenia koncepcji m.in. zarządowi Portu Gdańsk, w-ce prezydentowi Gdańska, burmistrzowi Helu i Urzędowi Morskiemu.

- Wspomnieliśmy o tym projekcie także marszałkowi Mieczysławowi Strukowi, Wojewodzie Pomorskiemu i wszyscy byli zainteresowani tą ideą. Uważają oni, że jest to świetny pomysł pod względem ekonomicznym i ekologicznym. Projekt był też omawiany w kancelarii Jerzego Buzka, będzie również promowany w Sejmie - powiedział Marek Świeczkowski. Duże zainteresowanie inicjatywą wyraził również, obecny na spotkaniu, profesor Michał Kleiber, który obiecał wspierać tę inicjatywę.

30 września odbędzie się formalne spotkanie organizacyjne, na którym mają zapaść dalsze decyzje dotyczące realizacji projektu.

W panelu uczestniczyli:

Marek Świeczkowski, prezes Klastera Logiczno-Transporotwego Pólnoc-Południe
Sławomir Niecko, W-ce Przewodniczący Rady Klastra Logistyczno-Transportowego Północ-Południe
Jerzy Uziębło wieloletni prezes Krajowej Izby Gospodarki Morskiej
Reza Sohrabian, Head of Commercial Departament, Stocznia Remontowa NAUTA S.A.
Zbigniew Deinrych, senior advisor, Nelton sp. z o.o.
prof. Michał Kleiber, były prezes PAN
Mateusz Kowalewski, redaktor portalu GospodarkaMorska.pl
Dariusz Rudziński, prezes zarządu PRS