czwartek, 23 maja 2013

SAJ o projekcie rozporządzenia w sprawie rejestracji jachtów


Na stronie internetowej kpt. Kulińskiego czytamy: Bieg wsteczny to znak rozpoznawczy dzisiejszej biurokracji. Czytając projekty rozporządzeń ministerialnych, przysłuchując się dyskusjom konsultantów i porównywując to z "efektem końcowym", czyli gotowymi rozporządzeniami odnoszę wrażenie, że decydenci albo:

- nie czytają opinii konsultantów

- nie mogą się oprzeć sugestiom lobbystów

- za wszelką cenę poszukują argumentów  uzasadniajacych pozostawienie ich za biurkiem.

Oczywiście mogą tu występować też kombinacje łączone.

No bo na przykład jeżeli przy rejestracji łódki władza żąda numeru fabrycznego przyczepnego silniczka do łódki, to znaczy że albo nie ma pojącia o sprawie, albo demonstruje bardzo zła wolę (ignorując opinię fachowców). A do tego przypominam moje stare zawołanie - jezeli nie możesz sprawdzić wykonania wydanego polecenia, to się nie ośmieszaj i zamilcz.

Kolejny raz zamieszczm kopię kolejnego pisma Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych do władz. Wielce Szanowna Władzo - przyjmijcie do wiadomosci, ze "liberatorom" wcale nie zależy, aby Was ośmieszyć. Służymy wiedzą i doświadczeniem dla publicznego pożytku. W tym naszym działaniu nie ma ani okruchu prywaty. Ja wiem - w dzisiejszych czasach trudno uwierzyć w czyjąś bezinteresowność. Spróbujcie jednak. To życzliwa rada starego.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

------------------------

PS. A tak na marginesie: w latach głębokiego peerelu budowałem jacht "MILAGRO V" pod nadzorem PRS. Przekrecono  mnie między innymi przez wyżymaczkę atestów laminatu, Świadectwa Pomiarowego, Świadectwa Klasy, Certyfikatu Okretowego ( Izba Morska), Karty Bezpieczeństwa (Urząd Morski), ale nikt ode mnie nie ządał numeru fabrycznego stacjonarnego silnika Volvo Penta MD6A. I tak na marginesie marginesu - ten silnik o dziwo nie miał żadnego numeru fabrycznego :-) W fabryce albo zapomnieli, albo uznali za zbyteczny :-)

--------------------------------------------






                                                                                                                                                                                Gdańsk, 22 maja 2013
Szanowny Pan
Maciej Jankowski
Podsekretarz Stanu

Ministerstwo Transportu, Budownictwa
i Gospodarki Morskiej
Ul. Chałubińskiego 4/6
00-928 Warszawa

Dot.: DP2c-020-74/13


Szanowny Panie Ministrze!

Rada Armatorska Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych pozwala sobie powrócić do projektu rozporządzenia Ministra Transportu budownictwa i Gospodarki Morskiej w sprawie trybu rejestracji statków używanych na wodach śródlądowych do uprawiania sportu lub rekreacji, który opiniowaliśmy naszym pismem z 7 marca br. Ogłoszony przy piśmie o znaku jak wyżej projekt z 8 maja, aczkolwiek poprawiony nie uwzględnia kilka istotnych spraw.

1. SAJ uważa za całkowicie niezrozumiałe utrzymywanie w projekcie wymogu zgłaszania podczas rejestracji jachtów żaglowych szczegółowych danych dotyczących marki, mocy i numeru seryjnego silnika pomocniczego (§ 2 ust.1 pkt 9). Wymiana typowego pomocniczego silnika przyczepnego na jachcie żaglowym zajmuje kilka minut. Wymogu podawania numeru seryjnego silnika nie przewidują nawet restrykcyjne przepisy dotyczące rejestracji pojazdów samochodowych.

Podobnie - pozostaje całkowicie niezrozumiałe dlaczego armator jachtu żaglowego zgłaszanego do rejestracji ma być formalnie obligowany do podawania typu oraz powierzchni pomiarowej ożaglowania (§ 2 ust.1 pkt10) . Żagle ulegają zużyciu, wymianie, podobnie takielunek. Samo rozporządzenie nie podaje definicji "powierzchni pomiarowej".

Oba wymienione wyżej wymogi obarczone są dodatkowo koniecznością informowania organu rejestracyjnego o każdej zmianie - silnika, powierzchni żagli lub typu ożaglowania (§ 11). Rodzi to konieczność nowych zapisów (i ich opłacenia) w dokumencie rejestracyjnym - po każdej takiej zmianie. Już w poprzednio obowiązującym rozporządzeniu był to przepis permanentnie pomijany, z oczywistą szkodą dla powagi stanowionego prawa.

Nie widzimy żadnego związku stosowania takich ścisłych, biurokratycznych wymogów z bezpieczeństwem żeglugi - którego zachowanie stanowi główną wskazówkę, zawartą w delegacji ustawowej do wydania omawianego rozporządzenia. Uważamy, że całkowicie wystarczającym rozwiązaniem byłaby ograniczenie danych rejestrowych do zadeklarowania przez armatora jachtu żaglowego możliwości posiadania napędu pomocniczego na zgłaszanej do rejestracji jednostce.

2. SAJ uznaje za zupełnie niezrozumiałe, że projekt uzależnia sposób nadawania numeru rejestracyjnego od "siedziby organu rejestrowego" (§ 15 ust. 2). Ustawa o żegludze śródlądowej przewiduje istnienie jedynie dwu organów rejestrowych (Art.19 ust.2). Organami rejestrowymi są właściwe polskie związki sportowe, o których mowa w ustawie z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. Nr 127, poz. 857). Oba określone ustawą właściwe polskie związki sportowe mają swoje siedziby w Warszawie.

Obawiamy się, że wprowadzając niespójny z ustawą o żegludze śródlądowej zapis o szesnastu różnych "siedzibach organów rejestrowych", projekt rozporządzenia usankcjonuje utrwalanie faktycznego funkcjonowania kilkunastu odrębnych quasi-organów, których rolę pełniły za rządów poprzedniego rozporządzenia Okręgowe Związki Żeglarskie. Tymczasem te stowarzyszenia sportowe nie są polskimi związkami sportowymi, o których mowa w ustawie z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. Nr 127, poz. 857).

Za rządów poprzedniego rozporządzenia niektóre z tych stowarzyszeń stosowały własne "interpretacje" przepisów podczas rejestracji jachtów śródlądowych. Przykładem takich nieuprawnionych interpretacji, były próby uzależniania rejestracji jachtów od dokonania odpłatnego "przeglądu technicznego", wykonywanego najczęściej przez osoby związane z tymi organizacjami. Tymczasem ustawa o żegludze śródlądowej wobec jednostek o mocy maszyn poniżej 75kW nie przewiduje konieczności dokonywania przeglądów technicznych ani konieczności uzyskiwania świadectw zdolności żeglugowej.

Niezrozumiałe jest również, dlaczego omawiany projekt uzależnia nadawanie numerów rejestracyjnych od "siedziby organów rejestrowych" jedynie w przypadku śródlądowych jachtów żaglowych - przyjmując jednocześnie jednolitą numerację dla śródlądowych  jachtów motorowych, dla których ustawa, tak samo jak w przypadku jachtów żaglowych, określa jeden organ rejestrowy, posiadający jedeną siedzibę.

Mamy nadzieję, że poruszenie obu kwestii okaże się pomocne dla Ministerstwa w toku końcowych prac nad projektem


Z wyrazami szacunku

( - )  j. k. ż. w. Andrzej Remiszewski
Prezes SAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

żeglarski